poniedziałek, 11 listopada 2019

Dzień 4 (10.10)



Szczerze mówiąc, na ten dzień czekałyśmy chyba najbardziej ze wszystkich, ponieważ zwiedzanie Budapesztu wydawało nam się być bardzo ciekawym zajęciem. 

Po wyjściu z naszego nowego hotelu od razu skierowaliśmy się do busa, którym mieliśmy zostać przetransportowani do stolicy Węgier. Podróż trwała dwie godziny, więc mieliśmy bardzo dużo czasu na rozmowę z naszymi nowymi znajomymi.

W Budapeszcie naszym pierwszym przystankiem był ośrodek, w którym każda z grup miała za zadanie opowiedzieć o działaniach, które wykonuje młodzież w naszym regionie, na przykład Samorząd szkolny, czy Rada młodzieżowa, która swoją siedzibę ma w Czersku.

Po małych wykładach dostaliśmy czas wolny, który mogliśmy spożytkować jak chcemy, więc bez wahania zabrałyśmy się za zwiedzanie tego pięknego miejsca. Miałyśmy kilka godzin, więc nie zdążyłyśmy zobaczyć wszystkich niesamowitych miejsc jakie się tam znajdowały, lecz nie zniechęciło to nas. Razem chodziłyśmy wąskimi, mniej zatłoczonymi uliczkami, pomiędzy kamienicami, i wszystkie chłonęłyśmy klimat jaki tam panował. Wyjątkowa cisza i spokój otaczały nas z każdej strony.

Niestety w końcu przyszedł czas na powrót do Szegedu. W ostatniej chwili dotarłyśmy na miejsce odjazdu, ponieważ nie ukrywamy, trochę się zagubiłyśmy w tak wielkim mieście.

Powrót z lekka nam się dłużył, lecz czas umiliło nam wspólne śpiewanie piosenek. W autokarze każda grupa miała zaśpiewać jakąkolwiek piosenkę, by rozruszać wszystkich uczestników. Bardzo nam się podobała ta forma integracji.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powrót

Po spakowaniu ostatnich rzeczy nastąpił o 02:00 w nocy z soboty na niedzielę wyjazd do portu lotniczego. Na lotnisku zjawiliśmy się o godzin...